W dzisiejszych czasach, gdy kompozytorzy coraz częściej stosują niespotykane wcześniej współbrzmienia i efekty dźwiękowe, a wykonawcy zapominają o pięknie muzyki minionych epok warto się zastanowić, dlaczego tak się dzieje. Czy nie ma już kompozytorów którzy chcą i potrafią pisać utwory nie sięgając po współczesny arsenał środków i technik? Czy wykonawcy wolą grywać utwory współczesne bo często można w nich ukryć dużo więcej własnych niedoskonałości?
Moją odpowiedzią na te pytania są utwory zawarte na niniejszej płycie.
Pierwszy z nich pokazuje, że są dzieła których nie grywają najwięksi wirtuozi z powodów zupełnie innych niż sama muzyka, bo Sonata wielkiego Polaka Ignacego Jana Paderewskiego niczym nie ustępuje dziełom Franck’a czy Schumann’a.
Drugi utwór udowadnia, że są jeszcze współcześni kompozytorzy którzy nie zagubili się w sonorystycznych poszukiwaniach, a ich utwory są po prostu piękne i urocze jak muzyka z Disney’owskiej bajki.
Trzeci natomiast skłania do odkrywania muzyki zapomnianej, bo Nokturn Antoniego Stolpe nigdy nie był Nokturnem, a jedynie szkicem utworu na fortepian, bez tytułu i opusu. Nokturnem na skrzypce z towarzyszeniem fortepianu stał się niedawno, a czy to wyszło mu na dobre oceńcie Państwo sami…
1. Ignacy Jan Paderewski – Sonata na skrzypce i fortepian op. 13, część I – Allegro con fantasia
2. Mirosław Gąsieniec – Sonata na skrzypce i fortepian, część I – Andante con moto
3. Antoni Stolpe – Nokturn (opr. Mirosław Gąsieniec)